
Mieszkam w tym roku w akademiku z nowym współlokatorem. Poprzedni w zeszłym roku był ok, dbał o porządek, ten jest całkowitym zaprzeczeniem. Wszędzie jego brudne/czyste ubrania. Jak coś zje, naczynia stoją zalane wodą w zlewie 2-3 dni. Brudne gary stoją na kuchni. Trzeba wręcz prosić go, aby posprzątał.
Pierwsze tygodnie jakoś wytrzymywałem, ale zaczyna to być nie do wytrzymania. Staram się być miły i wprowadzić jakieś zasady czystości, pomóc mu nauczyć się sprzątać, ale nic z tego.
Macie jakieś wskazówki, co zrobić z takim człowiekiem, aby nauczyć go porządku?
1 komentarz
Poszukaj sobie pokoju do wynajęcia zamiast akademika. W akademiku nie wybierasz, jak wynajmujesz pokój to tak. Jest trochę drożej, ale przynajmniej większy komfort.